Gdzie najwygodniej ogląda się wam filmy?
W kinie, na wielkim ekranie, w cudownej atmosferze burżuazji?
A może w domu, przed telewizorem, z pilotem w ręku i możliwością obłożenia się jedzeniem i napojami?
Czy jednak kochacie oglądać filmy dzięki PeCetowi (konsoli), z możliwością stopowania, cofania itp.
Osobiście wybieram sposób trzeci, bo na kino mnie nie stać, a TV najczęściej zajmuje rodzina.