Przyznaję, że piszę ten opis pod wpływem 'abrasantowskiego' postu o
Jacku Orlando. Dla mnie bowiem, najlepszą oldschoolową przygodówką 'point'n'click' na PC jest właśnie opisywana przeze mnie polska gra spod skrzydeł Metropolis -
Teenagent.
W grze wcielamy się w nastolatka - Marka. Jako agent, musi on rozwiązać zagadkę znikającej forsy z banku. Pod drodze czeka nas test szkoleniowy, wizyta w kilku ciekawych lokacjach (wioska, posiadłość milionera), a nawet... prymitywny wątek miłosny. ; )
Nie jest to jakaś fabuła, która zasługuje na hollywoodzką ekranizację, ale jak na przygodówkę, która ma 15 lat i jest polskiej produkcji w zupełności wystarcza. W każdym bądź razie, ja, jako gówniarz, bawiłem się przy niej doskonale.
Dużym plusem produkcji jest wyśmienite poczucie humoru głównego bohatera, przy którego wstawkach niekiedy nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. Gracze mogą także bawić się w wyłapywanie różnego rodzaju 'smaczków' i nawiązań, których w grze zdecydowanie nie brakuje (np. nawiązania do kultowych filmów, komiksów czy albumów muzycznych).
Teenagent został wydany także na Amidze, jednak nigdy nie miałem okazji, aby zapoznać się z tym tytułem na owej platformie.
Na koniec wrzucam kilka screenów z gry (zwróćcie uwagę na świetne oldschoolowe tła i grafikę) i, oczywiście, zachęcam do zapoznania się tym, którzy jeszcze nie mieli kontaktu z tą polską grą.
Screeny pochodzą ze strony www.gry-online.pl