Kolorowe kartridże japońskich Tamagotchi na GB cenione są raczej dlatego, że ludzie jest dzięki nim w coś ciekawego zapakować płytkę PCB z LSDJem czy Nanoloopem, niż z uwagi na samą grę, hehe.
Fakt faktem, że japońskie wydania są często albo ciekawie zapakowane (Famicom Mini, bit Generations), albo niepozorne pudełka skrywają coś ciekawego. Nie raz pudełko zaskoczyło mnie wykonaniem, czy fakturą (WarioWare Twisted!, Yoshi's Island), albo wypadły mi jakieś naklejki, mapy, rozkładówki, karty do gry, trójwymiarowe obrazki, a nawet... karta wrażliwa na światło i zegar słoneczny (dołączane do Boktaiów). No i jeszcze te instrukcje, które - delikatnie mówiąc - co nieco odbiegają od ich anglojęzycznych odpowiedników na tyle, że nie raz i nie dwa można się za głowę złapać.